Przez pięć lat w studiu Magiery i L.A. gościło wielu uznanych na rodzimej scenie wykonawców, ale również debiutantów, dla których występ na takiej składance był doskonałą okazją do zaprezentowania się szerszemu gremium (np. Flexxip). Ostatnia część tejże serii, zatytułowana – a jakżeby inaczej! – „Wyrok”, nie zaskakuje w kwestii doboru raperów niczym. Z drugiej strony trzyma poziom – nie jest to mistrzostwo na miarę „Kodexu I”, ale i o rozczarowaniu a la „Kodex II: Proces” nie można tu mówić.
Rapujących gości trudno poddać jednoznacznej ocenie. Pih dał kapitalny numer, chyba najlepszy na albumie. Można się czepiać, że po raz kolejny w warstwie tekstowej kieruje się agresją i brutalnością, ale należy przyznać, że rymowanie w takiej konwencji doskonale mu wychodzi. I tak linijki pokroju: „Pokolenia iPoda chce mieć mordę na billboardach / gdzieś ich pochowam na cmentarzu w Cropp Town” lub „Miałem sen – wiesz, że też Ci się to przyśni / jak oni wiszą na drzewach zamiast liści” mogą spowodować autentyczne ciarki na plecach, zwłaszcza że całość poparto pulsującym, mięsistym beatem. Dla przeciwwagi Mes i Pyskaty nagrali totalnie wyluzowany, bujający utwór z ciekawą metaforą w tle, która tylko dodaje całości smaczku i uwidacznia błyskotliwe linijki warszawiaków. Tede z kolei pokazał się z dobrymi, prześmiewczymi wersami, ale kiepski towarzysz (Verte) oraz eksploatowana do znudzenia tematyka (kryzys hip-hopu w Polsce) zdecydowanie obniżają ocenę jego występu. Trzeci Wymiar, Wall-E, Bez Cenzury, Gural i Fokus zaliczają solidne zwrotki „o wszystkim i o niczym”, choć więcej w nich rzemiosła niż finezji. Dobrze prezentują się akcenty reggae – „Siła Z Pokoju” oraz „Tak I Nie” pozytywnie kontrastują z przeciętnymi numerami Ostrego i Sokoła. Kompletnie zawodzi za to końcówka płyty. Płomień 81 tonie w osiedlowych hymnach po raz kolejny i zwyczajnie nudzi. Gandzior i Glon przejawiają w czwórce wątpliwe umiejętności rymowania i tylko udział Peji oraz Kaczora ratuje ten utwór od totalnej klapy. Nieudane debiuty zaliczają młode koty – Młodziak, Czupryna i Kamyk, których występ tylko udowadnia, że nowemu pokoleniu raperów brak najzwyczajniej pomysłów.
O ile rap wypada różnie, o tyle beaty trzymają równy, wysoki poziom. Magiera i Laska sprawdzają się doskonale w każdej konwencji. Dirty South dla P81, nowojorska esencjonalność u 3WKasta, pharrellowskie, klubowe brzmienie w „Kciuk W Dół” czy jamajskie zapędy – wszystko to brzmi świetnie, jest dopieszczone, zadbane i niezwykle przestrzenne. W tej chwili zdecydowanie polska czołówka producencka. I tylko żal, że od pięciu lat ci sami MC próbują swoich sił na ich beatach…
Utwory:
1. Intro
2. Góral & Fokus – Wyrok
3. Tede & Verte – Teoria fikcji
4. Ten typ Mes & Pyskaty – Kciuk w dół
5. O.S.T.R. & Głowa – Deszcz Meteorytów
6. Grubson & Junior Stress – Siła z pokoju
7. 3 Wymiar & Kasta – Przygotuj sie na sztorm
8. Sokół (WWO) – Oni mogliby
9. Lilu & Ras Luta – Tak i nie
10. PIH – Rosyjska Ruletka
11. Pezet & Onar – Z miejsca gdzie..,
12. Peja & Glon – …
13. Młodziak & Czupryna & Kamyk – Moja Droga
14. Bez cenzury – Gwóźdź programu
15. Outro