Tove Lo – „Sunshine Kitty” (recenzja)

Taneczny potop szwedzki.

2019.09.27

opublikował:


Tove Lo – „Sunshine Kitty” (recenzja)

fot. mat. pras.

Czwarty album w ciągu pięciu lat? Helloł?! Albo ktoś tu jest pracoholikiem – mającym w dodatku problem z selekcją nagrywanego materiału, albo rzeczywiście mamy do czynienia z talentem, jaki zdarza się naprawdę bardzo rzadko – zwłaszcza w świecie muzyki popularnej, czysto komercyjnej. Bo właśnie chyba w taki sposób trzeba zaklasyfikować taneczny synth-pop szwedzkiej 30-latki, która piosenkami z „Sunshine Kitty” udowadnia, że należy już do pierwszej, wokalnej ligi – wraz z Sią, Kate Perry, Duą Lipą i Taylor Swift na czele!

– Na pewno to moja najlepsza płyta. „Sunshine Kitty” to muzyczne opowieści o moich nastoletnich zauroczeniach, obecnych fascynacjach i lękach związanych z przyszłością. Coś jak książka z kolażami i wycinankami. Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim, którzy pracowali ze mną na płycie. Każdy zgodził się na moje popowe dziwactwa i eksperymenty! Myślę, że najlepiej można opisać tę płytę, że jest… taka jak ja – a ja nie myślę, tylko robię – mówi Ebba Tove Elsa Nilsson, która zadebiutowała w 2014 roku, a dziś ma na koncie swój czwarty solowy, autorski krążek.

Przypomnijmy – na jej debiutanckim albumie „Queen of the Clouds” znalazł się singiel „Habits (Stay High)”, który dotarł do trzeciego miejsca Billboard Hot 100. Kolejny album – „Lady Wood” (2016), trafił na 11. miejsce Billboard Top 200. Natomiast sequel tej płyty, „Blue Lips (Lady Wood Phase II)”, został uznany przez dziennikarzy „Rolling Stone” jednym z najlepszych popowych krążków 2017 roku. Szwedka udzielała się również gościnnie na płytach innych artystów, a jej głos można było usłyszeć m.in. w „Out of My Head” Charli XCX, „Close” Nicka Jonasa, „Say It” Flume czy „Blow that Smoke” Major Lazer. Ale czy wiedzieliście, że Tove jest współautorką piosenek „Love Me Like You Do” Ellie Goulding czy „Homemade Dynamite” Lorde? A przecież pisała również m.in. dla Zary Larsson, Lei Michele czyu Hilary Duff. Ponadto stworzyła także krótkometrażowe filmy „Fire Fade” oraz „Fairy Dust”.

– Kiedy ona ma na to wszystko czas? – można by zapytać słuchając „Sunshine Kitty”, na której znalazło się aż 15 fantastycznych, imprezowych utworów. Lo śpiewa w nich przede wszystkim o miłości. Nie zawsze heteroseksualnej. – „Bad As The Boys” opowiada o moim pierwszym wakacyjnym dziewczyńskim zauroczeniu, gdy byłam nastolatką, o uczuciu, które towarzyszy ci, gdy wiesz, że kończy się lato, a wraz z nim – ta znajomość – opowiada Tove Lo i dodaje: – Ponieważ śpiewam o dziewczynie, chciałam, by na kawałku pojawiła się inna laska, która również gustuje w płci pięknej. Dlatego odezwałam się do ALMY. Od razu wczuła się w klimat piosenki i stwierdziła, że ze mną zaśpiewa. ALMA ma wspaniały głos i nie muszę dodawać, że w tym kawałku również wymiata – wyjaśnia Szwedka, na której nowej płycie pojawiają się również inni, znakomici goście: Kylie Minogue, Jax Jones, MC Zaac czy Doja Cat.

Nie licząc jednak, jak zwykle mistrzowskiego występu królowej Kylie w „Really don’t like u” i „brazylijskich” wokali MC Zaaca w „Are U gonna tell her?” bohaterem „Sunshine Kitty” jest Tove. Swoją muzyczną opowieść prowadzi ona tanecznym rytmem, w którym jest miejsce na zakamuflowany dancehall (wspomniany „Are U gonna tell her?”), pop-trap („Mateo”), szczyptę latino („Anywhere u go”), a wreszcie balearic beats („Equally Lost “, „Sweettalk my Heart”). – „Sweettalk My Heart” to, o dziwo, szczęśliwa piosenka miłosna. W pewnym sensie proszę osobę, którą kocham, by mnie okłamała; złożyła obietnice, które – jak wiemy – raczej nikt nie dotrzyma. Bo nikt nie zna przyszłości. Ale w bieżącym momencie czujesz, że będziecie się kochać już zawsze. Jest to może naiwne, ale w dobrym sensie. Jeśli podchodzisz realistycznie do miłości, nigdy jej w pełni nie doświadczysz – opowiada o tej ostatniej piosence Tove Lo, która zaprasza wszystkich fanów do dokładnego wsłuchania się w „Sunshine Kitty”. Bo – jak twierdzi artystka – nowe piosenki chyba najbardziej oddają jej osobowość. – Tytuł albumu z kolei to gra słów odnosząca się do kobiecej siły, ale w pozytywny, radosny sposób. Wiąże się też z rysiem, który jest na okładce – to reprezentacja mojej osobowości oraz część mojej nowej muzyki. Kobiety, która jest urocza, ale robi głupie rzeczy, np. wdaje się w bójki albo upija się do nieprzytomności – tak brzmi ten album – dodaje Tove.

Jeśli macie ochotę właśnie na takie imprezowe rytmy z niegłupimi tekstami, to „Sunshine Kitty” skradnie wam serce!

Artur Szklarczyk

Ocena: 4/5

Tracklista:

1. Gritty Pretty (intro)
2. Glad He’s Gone
3. Bad as the Boys (Feat. ALMA)
4. Sweettalk my Heart
5. Stay Over
6. Are U gonna tell her? (Feat. MC Zaac)
7. Jacques (With Jax Jones)
8. Mateo
9. Come Undone
10. Equally Lost (Feat. Doja Cat)
11. Really don’t like u (Feat. Kylie Minogue)
12. Shifted
13. Mistaken
14. Anywhere u go
15. Sunshine Kitty (outro)

Polecane