Były lider Gallows i ex-gitarzysta HopeConspiracy porzucili hardcore na rzecz prostych, melodyjnych kawałków o miłości. Stworzyli 11 „hymnów”, z których kilka może stać się prawdziwymi hitami tegorocznego sezonu festiwalowego. Rozbrat Franka z Gallows wyszedł na dobre obu stronom. Nowe wcielenie Cartera może być jednak ciężkostrawne dla fanów jego byłej grupy. Na „Anthems” zamienił bowiem punkowe darcie mordy na rzecz śpiewania naturalną barwą. Trzeba przyznać, że wyszło mu to znakomicie.
„I’m so sick of singing about hate / It’s never going to make a change” śpiewa Frank w singlowym „Bury my bones” zbudowanym na kapitalnym, chwytliwym riffie w stylu The Darkness. Takich wpadających w ucho gitarowych melodii Jima Carrolla jest na „Anthems” wiele.Szczególnie wyróżniają się britpopowy „Handsome Devils Club”, clashowe „Riot Song”, ballada „Burning Love” czy monumentalny „March of the Pilgrims”. Co ważne, przy zastosowaniu dosyć prostych środków, zespołowi udało się uniknąć monotonii. Na „Anthems” nie ma miejsca na nijakość.
Ta płyta jest po prostu stworzona do grania na żywo. Wypada tylko czekać, aż Pure Love pojawi się na którymś z wakacyjnych festiwali w Polsce.