Do słuchania, nie podziwiania.
11 lat temu
Szkoda producenta.
Islandzka szkoła melancholii.
I nie zmienia się nic.
Szaleństwa wybrakowanych raperów.
Staż, styl, smak.
Droga do post-hiphopu.
Podwójna korona Kweliego.
Ciśnienie nie skoczyło.
Kieślowski to nie jest.
Człowiek o wielu twarzach pokazuje tę najfajniejszą.
Potrzebna jest rewolucja.
Amerykańska Anita.
Hipnotyzujący i urzekający.
O krok od perfekcji.
Kontrolowane zaskoczenie.
Po prostu zajebista płyta.
Ani szczera, ani przebojowa.
Sztuka zacierania śladów.
Urwany film.
Lot 2013.