Na „Ludzie Maszyny Słowa” daje nam po raz kolejny dowód na swoje szeroki horyzonty i koneksje. Dobre, gościnne zwrotki oddali mu bowiem m.in. Mes, WSZ & CNE, Pono, trójmiejska Analogia oraz Pablo Pavo. O kapitalną, soczystą, mięsistą, mocno analogową i korzystającą z żywych instrumentów warstwę muzyczną zadbali natomiast chociażby Sir Michu, Święty, Ar-Tek i O.S.T.R. No i byłoby pięknie, gdyby nie sam gospodarz. „Zawsze spoko”, mówi się o nim od wielu lat. Zawsze i niestety tylko.
Nie da się bowiem ukryć, że rap Numera – pomimo bijącej z niego zajawki – jest po prostu przewidywalny i monotonny. Bez względu na to, na jaki bit #1 natrafi, zawsze płynie po nim tak samo. Podfunkowana, różnorodna rytmicznie muzyka nijak nie motywuje go do kombinowania ze sposobem rymowania. A szkoda, bo drugi na albumie „Cudak” dobrze prognozował – zadziorne, energiczne wersy idealnie tam współgrają z istną bombą Ar-Teka.
Coś złego stało się też z lekkością Numera. Rapowane dotychczas leniwie, jakby od niechcenia zwrotki straciły nieco na płynności. Z upalonego flow pozostał jedynie fragment „Chwili” w „Myślach”. Oczywiście ma to też swoje plusy. Gospodarz silniej akcentuje, pewniej wchodzi na bit, w odprężające rymowanie wpompował charyzmę. Nawarstwia rymy, dorzuca jeszcze większą ilość melodii w wokal. Zauważalny jest progres.
Choć 50 minut upływa słuchaczowi dość szybko, to ze spotkania w gruncie rzeczy wynosi on doprawdy niewiele. Pojedyncze, celne wersy były zdecydowanie udanym pomysłem na tegoroczny Warszafski Deszcz, tutaj raczej irytują niż przyciągają do głośnika. Utwory niby mają jakieś tytuły, ale w przeważającej większości stanowią zlepek wolnych myśli i spostrzeżeń. Numer dryfuje na płaszczyźnie tekstowej, co rusz chwyta się nowego tematu, ale tak naprawdę mało ma do zaoferowania słuchaczowi. Marihuana? To już było. Noce spędzane z długopisem nad kartkami? Tak samo. „Słuch wytęż – usłyszysz to, co istotne / a nie to, co modne, bo tak ci wygodnie”, rapuje warszawiak w „Słuchaj!!!”. Faktycznie, nie można mu zarzucić populizmu, ale istotnych treści też tu jak na lekarstwo.
Fanów Numera do „Ludzi Maszyn Słów” nie trzeba zachęcać. Czekali w końcu na ten krążek pięć lat. Wszyscy pozostali, którzy mniej lub bardziej cenią sobie rymowanie warszawiaka, powinni prędzej zaopatrzyć się w o wiele lepsze „Powrócifszy” Warszafskiego Deszczu – tam jego rap nie męczy, a przemienne wejścia z TDF’em sprawiają autentyczną frajdę.
„Ludzie Maszyny Słowa” to rzemiosło ubrane co prawda w naprawdę świetną muzykę, ale jednak rzemiosło.
Spis Numer Raz – „Ludzie Maszyny Słowa”
01 Intro
02 Cudak
03 Pl.otki feat. Milu Milu
04 Zdrowie feat. Pjus
05 Myśli
06 Stan Nastuk feat. Wsz, Cne
07 Prawdziwe Kłamstwa feat. Ten Typ Mes
08 Słuchaj!
09 Na Kosmos feat. Milu Milu
10 Halo Kesz feat. Kaszalot
11 Nocny Rajd feat. RDW
12 Zły Los
13 Masz Pojecie?! feat. Pono, Ero
14 Plan feat. Pablo Pavo
15 Rusz Się!
16 Nasze Rządy (Bonus Track) feat. Ten Typ Mes, Rufin, Pablo Pavo