Julian Plenti – „Julian Plenti Is… Skyscraper”

Dla kogo Paul Banks przybrał pseudonim Julian Plenti i nagrał tę płytę?

2009.10.24

opublikował:


Julian Plenti – „Julian Plenti Is… Skyscraper”

Chyba nie dla fanów Interpolu, którego jest liderem, skoro najsłabiej wypadają właśnie te fragmenty, które trącą brzmieniem Nowojorczyków, jak „Games For Days”. Interpol uniósł mnie jedynie wysoko przy Antics (lecz potem możesz zacząć spadać w dół, a to już nie to samo), solowy krążek ich frontmana przyjąłem więc bez większych oczekiwań. I spotkało mnie miłe zaskoczenie. Przede wszystkim Julian Plenti Is… Skyscraper nie brzmi jak Interpol. Więcej – brzmi tak daleko inaczej, że może w końcu skończą się te idiotyczne porównania do Joy Division. Choć to akurat nigdy się chyba nie skończy – Ian Curtis reinkarnuje się w coraz to nowszych pokoleniach początkujących kapel, a potem puszcza je własną drogą.

Droga, którą obrał solową płytą Banks, jest mroczna, kręta, ale i piękna. Na Skyscraperze prowadzi łagodnie zabrudzonymi dźwiękami, które na pierwszy plan wypuszczają głos Juliana – nastrojowy i nerwowy, ale na szczęście bez przesadnego patosu. Kończące album „On The Esplanade” razem z „Fly As You Might” tworzą symfonię na miarę Simona i Garfunkela – tym razem w dobrym tej zbitki znaczeniu. Tytuł nie kłamie. Wychodzi na to, że Julian Plenti jest wielki niczym wieżowiec.

Adam Kruk / PULP

 



ŚCIĄGNIJ TEN NUMER!!

Polecane