HANS ZIMMER – “Piraci z Karaibów”

Hans Zimmer jest człowiekiem z branży. Od 20 lat zgarnia Oskary i inne Złote Globy

2007.12.27

opublikował:


HANS ZIMMER – “Piraci z Karaibów”

eraz pod jego batutę wpadła trzecia część Piratów Z Karaibów, którzy zdążyli się już stać filmem kultowym, co w prostej drodze przełoży się zapewne na kolejną statuetkę na jego uginającej się półce. Jednak główną zasługą tego człowieka, było niewątpliwie umuzykalnienie sceny śmierci Mufasy z „Króla Lwa” – na której nie tylko ja płakałem.

Tak naprawdę uroniłem jedną – z dwie łzy, żadnym mięczakiem nie jestem, ale scena faktycznie była skomponowana mistrzowsko. To już jego wizytówka, dynamiczne, szybkie motywy budują efektowne brzmienie, z końcówką, przeplatane spokojnym kołysaniem, ukojeniem, snuciem się – jednym słowem stare jak świat działanie na przeciwieństwach. Na tej ścieżce ponad standard wybijają się motywy orientalne i żeńsko-męskie chórki. Całość raczej epopejowsko, lirycznie – kameralnie, patetycznie, na agresywny-surowy abordaż nie ma co liczyć – muzyka do poduchy.

Lista utworów:

1. Hoist The Colours

2. Singapore

3. At Wit`s End

4. Multiple Jacks

5. Up Is Down

6. I See Dead People In Boats

7. The Brethren Court

8. Parlay

9. Calypso

10. What Shall We Die For

11. I Don`t Think Now Is The Best Time

12. One Day

13. Drink Up Me Hearties

Polecane