Albumem „Goodbye” Anita Lipnicka i John Porter wyrażnie dają nam do zrozumienia, że wszystko ma swój początek i koniec. Utwory, to przede wszystkim opowieści o rozstaniach i pożegnaniach, nie zawsze w dosłownym tych słów znaczeniu. Słuchając piosenek nie raz zastanawiamy się nad tym co utracone, często bezpowrotnie. W stosunku do poprzedniej płyty, możemy odnieść wrażenie, że para zwolniła tempo i dojrzała muzycznie.
Autorem większości kompozycji jest John. Na uwagę zasługuje jednak poruszający utwór Anity „Down by the Lake”, który artystka zadedykowała swojemu ojcu. Akustyczne aranżacje wzbogacone zostały sekcją smyczkową i dętą, co czyni album jeszcze bardziej wysmakowanym. Mimo obecności takich instrumentow jak: skrzypce, wilonczela, banjo, trąbka czy puzon, możemy mówić o muzycznym minimaliźmie. Jest on charakterystyczny dla stylu Lipnickiej i Portera, co nie zawsze spotyka się z entuzjazmem odbiorców.
Osobiście oceniam płytę dobrze, choć chwilami jest zbyt monotonna. Brakuje mi takich utworów jak „Bones of Love” czy „Then & Now” z płyty „Nieprzyzwoite piosenki”, które nadawały całości „pazura”. Produkcją, tak jak w przypadku poprzedniego albumu zajął się Chris Eckman. Jest to jednak jego ostatnia współpraca z parą Lipnicka-Porter, gdyż artyści postanowili zgodnie z tytułem, rozstać się muzycznie i skupić na solowych projektach.
Utwory:
Run For Your Love
Down By The Lake
Lonesome Traveller
Good To See You (Bill`s Song)
Old Time Radio
Lover Turn Around
Secret Wish
You`re Not The Only One
How You Doin` Today
Runner Run
Stone Cold Morning