Muzyk był perkusistą wąchockiej Kapeli Sołtysa, którą możemy pamiętać z czwartej edycji „Must Be The Music”. Zginął w wypadku z niedzieli na poniedziałek w okolicy Głogowa Małopolskiego na Podkarpaciu, jadąc na wykłady w rzeszowskiej Akademii Muzycznej. Volvo, którym kierował, czołowo zderzyło się z nadjeżdżającym z naprzeciwka BMW.
„Kierujący Volvo 24-letni mieszkaniec powiatu skarżyskiego, jadąc w kierunku Rzeszowa zauważył, że nadjeżdżające z przeciwnego kierunku bmw zjechało na jego pas ruchu. Chcąc uniknąć zderzenia 24-latek zjechał na przeciwny pas. W tym momencie kierujący bmw wrócił na swój pas, gdzie doszło do zderzenia samochodów”, powiedział Adam Szeląg z komendy w Rzeszowie w rozmowie z „Faktem”. „Samochodem BMW kierował 21-latek z Kolbuszowej. Ponieważ mężczyzna odmówił poddania się badaniu trzeźwości, pobrano od niego krew. Krew pobrano również od kierującego Volvo”.
W rozmowie z tabloidem Chabę wspomina kolega z zespołu, Marek Samsonowski: „Był ambitny, miał wyznaczone konkretne cele, które chciał osiągnąć. A poza tym był uczynny, życzliwy”.
Kapela Sołtysa zasłynęła, wykonując w dużym, 9-osobowym składzie autorską piosenkę „Song o Wąchocku” poświęconą rodzinnemu miastu, a jednocześnie obiektowi żartów w całej Polsce.