fot. kadr z wideo
Żurom udzielił wywiadu serwisowi MMAPL. W rozmowie poruszonych zostało wiele tematów związanych z działalnością sportową szefa fundacji STOP POMÓWIENIOM. Żurom opowiada o ewentualnej walce z Sobotą, udziale w galach Marcina Najmana i awanturze, która wynikła z informacji o jego starciu z Sobotą w GROMDZIE.
O walce z Sobotą
– Mam kontrakt z managerem Soboty, czyli z jego żoną, rzuciłem wyzwanie, wiadomo lata lecą i ja też nie chcę mieć jakichś problemów prawnych, więc chcę żebyśmy pobili się legalnie, żeby ludzie to obejrzeli. Ona to podjęła, zaczęła kontynuować. Z tego co wiem, to rozmowy z FAME MMA cały czas są w toku. Zatrudniłem managera sportowego, on też to wszystko negocjuje. Ale ona mi powiedziała, żebym nie stał w miejscu i jak mam możliwość walki z kimś innym, bo jeśli taka walka z Sobotą dojdzie do skutku, to będę po prostu gotowy (…)
Na razie ta walka jest przesuwana czasowo, nie wiem czy z winy Soboty czy z winy FAME MMA. Jak włodarze FAME MMA oglądają tę rozmowę, to odezwijcie się do mnie, dogadajmy warunki – to jest dla mnie walka honorowa, bo on to honoru już nie ma. Chciałbym go publicznie obić i z tego co mówi jego managerka, to podobno jesteście zainteresowani, ja nie widzę przeszkód, żebyśmy taką walkę po wakacjach zorganizowali.
O sprzeciwie zawodników GROMDY po plotkach na temat walki Żurom vs Sobota
– Mariusz Grabowski to jest mój znajomy, lubimy się i szanujemy. Ja złego słowa o nim nie powiem, on o mnie też. Był rzucony taki pomysł, on powiedział, że chciałby taką walkę zrobić, potem jacyś zawodnicy zaczęli protestować, jakiś za przeproszeniem gówniarz się odezwał, zaczął podjudzać, chciał też ze mną walkę, a waży jakieś 70 kilo. Mariusz szybko zareagował i stwierdził, że jednak w GROMDZIE nie będzie żadnych freak’owych walk. Więc to nie chodzi tylko o moją walkę i Soboty, tylko o to, że zawodnicy stanęli murem, że ta organizacja ma nie być freak’owa. A co do Soboty, on nie jest 60-tką, tu Mariusz źle powiedział, on jest potwierdzaczem 60-tki. Taka osoba też nie jest szanowana w kręgach ulicznych.
O występie na gali Marcina Najmana
– Odezwał się do mnie manager gali MMA VIP, potem spotkałem się z Marcinem Najmanem i tak krok po krok dogadaliśmy się na walkę u niego. Mam już dwóch przeciwników – pierwszy w czerwcu Antykonfident, drugi Kazik Kartel Klima – to będzie poważne wyzwanie. Mam na razie dwóch trenerów, wkrótce dojdzie trzeci. Do oktagonu chciałbym wnieść około 95-98 kilo – więc ponad 20 kilo zrzucę – mówi Żurom (…)
O Marcinie Najmanie
– Zastanawiałem się trochę czy zawalczyć na gali Najmana. To nie była taka szybka decyzja. Oceniłem plusy i minusy. Marcin Najman wie, że ja go nie szanuję jako sportowca, za jego dokonania, za to co robił w ringu, bo uważam trochę tak jak Pudzianowski, że on nie ma jaj do walki, no i nie uważam go za honorowego sportowca. Ale prywatnie do niego nic nie mam. Jest sympatycznym biznesmenem, dlatego przyjąłem propozycję walki u niego, bo to chodzi o to, żebym ja się pokazał z jak najlepszej strony. Jeśli nawet przegram, to przegram z klasą. Nie chodzi więc o Marcina Najmana tylko chodzi o mnie.
O walce z Popkiem
– Włodarze, którzy stoją za Marcinem Najmanem, sprawdzają też, z kim skonfliktowany jest potencjalny zawodnik. I była propozycja żebym walczył z Pomidorem. Z Popkiem, umówmy się na ten moment, ja się nie nadaję bo nie mam takiej siły, takiej wydolności i to by była porażka. Może w przyszłości, ale to bym musiał przytyć do 130 kilo i być w sztosie. Bo tak to po co mam z nim walczyć, jak to nie ma sensu.
Całą rozmowę możecie obejrzeć po
niżej.