fot. mat. pras.
Zui powraca po niemal dwuletniej przerwie i prezentuje swój najnowszy singiel, w którym udzielił się szef Sicarios. O tym, że taki utwór powstał, wiedzieliśmy od dawna. Sentino deklarował także, że podpisał kontrakt z artystką, co było sporym naciągnięciem rzeczywistości. Teraz dowiadujemy się, że temat faktycznie się pojawił, ale finalnie Zui nie podpisała żadnej umowy i przez ponad rok nie miała z Sebastianem Alvarezem żadnego kontaktu. We wrześniu artystka zapowiedziała, że wyda „Low Key” w wersji solo. „Kilka dni przed premierą, w trakcie przenoszenia danych na nowy komputer, trafiła na wspólną wersję i stwierdziła, że byłoby szkoda, gdyby nie ujrzała ona światła dziennego. Odezwała się więc do Sentino, a on od razu zgodził się na wspólną premierę, wierząc w potencjał tego singla” – czytamy w komunikacie Warnera, z którym zawodowo związała się Zui.
„Low Key” było jedną z piosenek, które Zui wysłała do Sentino, próbując nawiązać z nim współpracę. Utwór przypadł artyście do gustu ze względu na klimat tożsamy z jego własną twórczością. Zui wraz z innymi artystami, których Sentino chciał przyjąć do swojego labelu, poleciała na Majorkę, by pracować nad materiałem. Właśnie wtedy powstała zwrotka rapera.
Czy nowe otwarcie w karierze Zui będzie także kolejną szansą dla Sentino? Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Póki co przypominamy „Low Key”.