fot. mat. pras.
Kobiecy rap ma się w Polsce coraz lepiej, choć nie da się ukryć, że w porównaniu z męskim nadal ma trochę pod górkę. Artystki na ogół starają się trzymać w tym razem, bo wtedy mają większą siłę rażenia, choć oczywiście konflikty między nimi są nieuniknione. Pod koniec 2021 r. Oliwka zaatakowała Zui, sugerując, że podopieczna Sentino kopiuje jej styl. – Kobiety powinny się wspierać, ale widocznie nie wszyscy jeszcze do tego dojrzeli. Oliwka, kochana, nie masz monopolu na bzykanie w tym kraju. Obie wzorujemy się na Nicki i na Cardi, obie nawijamy o fi**ch i ci**kach, ale to nie znaczy, że mamy się nienawidzić i wbijać sobie szpilki – odpowiadała wówczas Zui.
Dziś jednak po konflikcie nie ma już śladu i Zui wypowiada się o Oliwce w zupełnie innym tonie. – Spięłyśmy się o jakieś gó**o w internecie. Jak już się poznałyśmy w realnym świecie, to Oliwka okazała się sympatyczną dziewczyną, z poczuciem humoru. W ogóle mega sexi, z taką sex-energy – zauważa teraz Zui.
– Ostatnio myślałam o przypadku Oliwki, o tym, jak internet, branża, cały przemysł muzyczny, od początku jej nie docenił. Mało tego – zawiódł ją. Nie docenił tego, jaki ta dziewczyna ma potencjał, jak ona mocno wjechała, bez pardonu, z buta. Wprowadziła ze Stanów to, czego brakowało i nie została za to doceniona, a zjechana w sposób obrzydliwy. Ja bardzo się z nią utożsamiam, bo też byłam tą dziewczyną, która weszła do rapu, była trochę odważniejsza i zostałam wyzywana od różnych epitetów. Teraz Was zaskoczę, Oliwka miała rację z tym, że wszystkie dziewczyny chcą być jak Oliwka Brazil. To ona była ta pierwsza, która przyszła, przełamała bariery, przełamała schemat, naraziła się wszystkim. Nigdy wcześniej nie było Oliwki Brazil i nigdy później nie będzie drugiej Oliwki Brazil. Może będą inne dziewczyny, ale żadna nie będzie tak naturalna. Ona po prostu na to we krwi – komentuje artystka.
W mijającym tygodniu w serwisach streamingowych pojawił się wspólny singiel Zui i Sentino zatytułowany „Low Key”.
