fot. kadr z wideo
Po zawarciu ugody ze Step Records polskojęzyczne kawałki rapera wracają na YouTube. Fani tęskniący za niedostępnym przez kilka tygodni w serwisach streamingowych „ZL3” także mogą wrócić do słuchania tego materiału. W Polsce chwilowo cicho o konfliktach autora „Czarnej chmury”, za to w Niemczech znowu robi się wokół niego gorąco.
W ubiegłym roku dowiedzieliśmy się, że konflikt na linii Sentino – Fler dobiegł końca. Teraz jednak artyści wracają do stary waśni, przerzucając się wyrzutami na w mediach społecznościowych. Zaczęło się od tego, że Sentino zagroził Flerowi, że będzie do niego strzelał, na co Fler odparł oświadczeniem, w którym zaznaczył, że nie przejmuje się takimi groźbami, a przy okazji nazwał Sentino „nieudacznikiem, który nie potrafi na siebie zarobić”.
– Pie***lę ciebie i twojego ojca, który wychował cię na frajera. Możesz się schować w Polsce, Hiszpanii albo Disneylandzie. Nie jesteś żadnym raperem, rockmanem ani nikim innym. (…) Nie działaj mi na nerwy. Wszyscy zarabiają pieniądze tylko nie ty. Sentino to ghostwriter, który dziwnym trafem nigdy nie potrafił napisać dla siebie dobrej piosenki – pisał Fler, nazywając Sentino „rozpieszczonym bachorem, ćpunem i alkoholikiem”.
Sentino ma w Niemczech od lat opinię utalentowanego rapera i autora, ale nigdy nie przebił się szerzej ze swoją muzyką. Największe grono odbiorców raper wciąż ma Polsce. Raper nie zarabia zbyt wiele na własnej twórczości, ale podobno dobrze żyje z ghostwritingu. Aby udowodnić Flerowi, że nie jest spłukany, zrobiło to, co niedawno pokazywał polskim fanom – zaprezentował bilans swoich przychodów i wydatków, dając do zrozumienia, że w kwietniu na jego konto wpłynęło niemal 22 tys. euro.
Sprawdź także: Raper zdradził żonę z kolegą i koleżanką. Chciał ukryć zdradę, ale zginął
W tle rozgrywa się także nowy konflikt Sentino z niemieckim grafficiarzem Mokiem156. Alvarez poprosił fanów, by śledzili instagramowy profil Niemca i informowali go o tym, co się tam dzieje. – Meldować wszystkie story fleta, gdzie obraża mi złodziej rodzinę od A do Z, twierdząc, że jestem sam i nikt mi nie pomoże, że przyjdzie po mnie. Jedyne co na niego tu czeka to Glockusie – napisał wczoraj Sentino.
W nocy na instagramowym profilu Moka odbyło się Q&A. Na prośbę o opinię na temat Sentino, twórca nazwał go geniuszem, więc może wystraszył się tych czekających na niego Glocków.