„Znikam, hasta la vista”. Co miał na myśli Quebo?

Raper wyjaśnił tajemnicze posty na Facebooku i Instagramie.


2017.10.23

opublikował:

„Znikam, hasta la vista”. Co miał na myśli Quebo?

foto: P. Tarasewicz

11 października na fanpage’u Quebonafide i jego instagramowym profilu pojawiły się tajemnicze posty o treści „Znikam, hasta la vista”. Fani natychmiast zaczęli podejrzewać, że autor „Egzotyki” wybiera się w kolejną podróż, trudno jednak mówić o długich wyprawach, kiedy ma się nabity kalendarz koncertowy do końca roku. Inna z popularnych teorii sugerowała, że wpisy Quebo są częścią kampanii związanej z promocją nadchodzącej płyty Solara.

W przeprowadzonej przez Filipa Kalinowskiego dla „Aktivista” rozmowie Quebo wyjaśnił, że znika jedynie z Internetu. Odpoczynek od sieci ma pomóc artyście w pracy nad nowym albumem, o którym artysta mówi: – Teraz mam w planach płytę bardzo ekshibicjonistyczną – dużo bardziej niż wszystko, co do tej pory nagrałem, taką „Zorzę” (utwór z „Egzotyki” – przyp. red.) razy dziesięć, i będę się musiał bardzo skupić i przypomnieć sobie pewne zdarzenia i emocje. Pisanie takich rzeczy działa na mnie terapeutycznie i wydaje mi się, że tak to powinno funkcjonować.

Quebo przyznał, że Internet go rozprasza, dlatego potrzebuje odciąć się od niego. – Chcę zupełnie zniknąć z sieci, totalnie się rozpłynąć i wrócić dopiero w momencie, kiedy płyta będzie gotowa. Żeby od tego wszystkiego odpocząć i dać sobie więcej luzu. W podróży, kiedy przez dwa tygodnie jestem odcięty od sieci, lepiej mi się pisze, moja głowa lepiej funkcjonuje. Internet to właściwie moje jedyne uzależnienie. Staram się nad tym panować, ale nie jest łatwo, więc w najbliższym czasie chcę się z tym problemem rozprawić. To trudne o tyle, że jestem od sieci uzależniony również „pracowniczo”, bo moim głównym – a właściwie jedynym – narzędziem promocji jest właśnie internet, który też – nie oszukujmy się – dał mi wszystko, co mam obecnie – powiedział w wywiadzie dla „Aktivista” raper.

 

Polecane