fot. Danny Clinch
Mogłoby się wydawać, że ogłoszenie trasy koncertowej, w ramach której Pearl Jam wystąpi 3 lipca w Tauron Arenie Kraków, będzie równoznaczne z planowaną na ten rok premierą nowej płyty. Podejrzenia nabrały dodatkowego sensu wraz z publikacją premierowego utworu „Can’t Deny Me”. Tymczasem okazuje się, że następca „Lighning Bolt” z 2013 roku jest dalej, niż komukolwiek mogłoby się wydawać.
W udzielonym NME wywiadzie basista Pearl Jamu Jeff Ament mówił o szykowanej przez siebie solowej płycie „Heaven/Hell”, zdradzając przy okazji niezbyt dobre informacje na temat krążka grupy. – Kiedy ostatnio zespół zebrał się razem i poświęcił się pisaniu, kończyłem jednocześnie solowy materiał. Był taki tydzień, może dwa, kiedy robiłem obie rzeczy jednocześnie. Nie jestem pewien, gdzie jesteśmy. Nie wiem, gdzie jest zespół. Zajęliśmy się datami koncertów i tego typu rzeczami. Naprawdę chciałbym mieć informacje na temat nowej płyty, ale nie mam.
Na poprawę nastroju Ament zapowiada, że podczas europejskiej trasy grupa sięgnie po dawno niegrane numery. – Za jakieś 10 dni zaczynamy próby, na pewno zaczniemy wtedy podrzucać pomysły grania starych piosenek, których nie wykonywaliśmy od dłuższego czasu. Ponadto na koncertach na pewno nie zabraknie „Can’t Deny Me” – zadeklarował muzyk.