Jongmen i Sobota od ponad roku przerzucają się w sieci wyzwiskami związanymi z rzekomym donoszeniem przez tego drugiego. Szczecinianin broni się, zapewniając, że nikogo nie wsypał, obie strony obiecują publikację dokumentów potwierdzających swoje racje, ale do tej pory żadna tego nie zrobiła. Tymczasem na sympatyzującym z Sobotą profilu koperkowaofficial na Instagramie właśnie pojawiło się story, na którym widzimy zeznania Soboty opatrzone jego własnoręcznym podpisem.
„Ja nikogo na okazanych tablicach nie rozpoznaję. Na okazanych zdjęciach nie ma tego Daniela, o którym wyjaśniałem uprzednio, nie ma tego chłopaka, którego spotkałem w Berlinie” – powiedział w prokuraturze Sobota. Obok podpisu rapera na dokumentach widnieje także podpis przesłuchującego go prokuratora.
Kto odpowiada za wyciek dokumentów? Tego na razie nie wiemy. Wiemy za to, że publikacja zbiega się z datą wypuszczenia nowego dissu Soboty wymierzonego w Jongmena. Kawałek trafi do sieci w południe.
Sprawdź także: Sobota szydzi z odpowiedzi Jongmena i zapowiada nowy diss
W czwartek w sieci pojawił się diss Jongmena zatytułowany „Do spodu”. – Mordy, mamy to! Po dwóch miesiącach, na trzy dissy, mamy odpowiedź. Dzięki mordo. Sobuś to nie jest małe skur***wysyniątko i Sobuś powie, że to jest zajebisty beef i najlepszy numer w całej historii Jongmena. Ta afera dobrze na nas wpływa – komentował w stories na Instagramie Sobota, zastanawiając się, czy w przypadku tak długiego oczekiwania na odpowiedź możemy jeszcze mówić o beefie.