foto: Karol Makurat / tarakum.pl
Artyści różnie spędzają czas w pandemii. Jedni pracują w tym czasie nad nowymi płytami, inni starają się wykorzystać go, rozwijając swoje pasje. W tej drugiej grupie jest Zeus, który po długiej przerwie zdecydował się wrócić do jazdy na deskorolce.
– Namówiliście mnie. Po raz pierwszy w życiu odważyłem się pójść na skatepark. W zasadzie przyczyniła się do tego też trochę pewna miła pani, która nakrzyczała na mnie wczoraj, żebym jej nie tłukł tą deską pod oknami – komentował kilka dni temu raper.
Pogoda w czasie majówki nie sprzyjała jeździe plenerowej, ale artysta znalazł sensowną alternatywę – garaż u teściowej. To właśnie tam raper zaliczył pierwszego w swoim życiu heelflipa.
– Pytaliście jaki ze mnie skater – w zasadzie początkujący, bo jeżdżę od jakiegoś miesiąca (powrót po 10 latach… a wtedy praktycznie nic nie umiałem). Niesamowite jest to, że od ponad 20 lat żyłem w przekonaniu, że nie mam do tego talentu, a w wieku 37 lat wracam do deskorolki i notuję (jak na mnie 😅) regularny progres 😁 Dla was to może ostra lamerka, ale dla mnie to gruba zajawa 😁 Dziś siadł pierwszy heelflip ever 😳 Generalnie flipy nigdy mi nie siadały, a heelflipa w ogóle nie umiałem kopnąć także… WOW – cieszy się Zeus.
Wyświetl ten post na Instagramie.