W sieci pojawił się nowy wywiad z Zeusem. W rozmowie z Radkiem Podoskiem z serwisu Na Zajawie łódzki raper mówił m.in. o swoich obawach związanych z odbiorem wydanej przed kilkoma tygodniami płyty „Zeus. Jest super”. Dla części słuchaczy nowa muzyka może wydać się infantylna albo za prosta, albo trywialna. Czasami wydaje mi się, że ludzie mogą tak to odbierać – przyznał Zeus. Obserwuję to, co się dzieje u mnie na YouTube albo na fanpage`u. Jasne, są ludzie, którzy są zszokowani, że nie ma tej agresji. Ludzie potrzebują takiej muzyki, tak jak potrzebują się „dojechać” jak są smutni. Tylko że na dłuższą metę to nie działa na ich korzyść. Tak się człowiekowi wydaje, że potrzebuje tych emocji, ale tak naprawdę nie potrzebuje. Karmisz element siebie, który później wpływa na ciebie destrukcyjnie – wyjaśnił artysta.
Nie znaczy to naturalnie, że na krążku „Zeus. Jest super” kompletnie nie ma agresywnych utworów. Jako przykłady tego typu kawałków raper wskazuje „Yoshimitsu” oraz „Zgłupiej”. No i nie zapominajmy, że fani „starego” Zeusa mieli możliwość nabycia preorderowego wydania nowej płyty wzbogaconego o EP-kę „Winda na 5”, na której znalazły się utwory z lat 2012-2014, z których treścią i formą dziś Zeus już się nie identyfikuje.