– To są prywatne kwestie, ale poszło o ego i pieniążki. Nie ma co się rozdrabniać, bo na płycie powiedziałem już, o co mniej więcej chodziło – tłumaczy Zeus.
Choć raper nie ma kontaktu z Dulewiczem od prawie roku, wygląda na to, że panowie będą musieli się spotkać przynajmniej jeszcze raz. Chodzi o reedycję poprzednich albumów Zeusa.
– Prawdopodobnie pewne rzeczy będziemy musieli załatwiać, bo jednak chciałbym, aby te poprzednie płyty też były nadal w sklepach – dodaje Zeus.
Swój ostatni krążek, „Zeus. Nie żyje”, łódzki raper wydał we własnej wytwórni Pierwszy Milion we wsparciu opolskiego Step Records.