fot. mat. pras.
Holenderski artysta Joost Klein nie weźmie udziału w wielkim finale tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji. Szwedzka policja zbadała skargę złożoną przez kobietę z ekipy produkcyjnej po incydencie, do którego doszło po jego występie w czwartkowym półfinale. Podczas gdy trwa dochodzenie, nie byłoby właściwe, aby kontynuował udział w konkursie. Chcielibyśmy wyjaśnić, że w przeciwieństwie do niektórych doniesień medialnych i spekulacji w mediach społecznościowych, incydent ten nie dotyczył żadnego innego wykonawcy ani członka delegacji. Utrzymujemy politykę zerowej tolerancji dla niewłaściwego zachowania na naszym wydarzeniu i jesteśmy zobowiązani do zapewnienia bezpiecznego środowiska pracy dla wszystkich pracowników konkursu. W związku z tym zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu zostało uznane za naruszenie zasad konkursu. Do Wielkiego Finału 68. Konkursu Piosenki Eurowizji przejdzie teraz 25 uczestniczących piosenek – czytamy w oświadczeniu organizatorów imprezy.
SPRAWDŹ TAKŻE: Dziś finał Eurowizji – gdzie oglądać i jak głosować na swoich faworytów
Według ustaleń szwedzkiej policji Joost Kein groził słownie kobiecie pracującej dla produkcji. Jak twierdzą policjanci – nie doszło do rękoczynów. Do przesłuchania artysty miało dojść w czwartek. Dochodzenie zostało zamknięte i teraz sprawą zajmie się szwedzka prokuratura. 26-latek nie został aresztowany i do końca nie wiadomo jaka kara mu grozi.