– Pierwszy raz od dłuższego czasu zdarzyło się, abym puścił swój nowy krążek pięćdziesięciu osobom i wszystkie stwierdziły, że to świetna płyta. Prawdę mówiąc, to pierwsza taka sytuacja od czasu „Mellon Collie” – powiedział Corgan w rozmowie z „Stereogum”. – To zarazem pierwsze wydawnictwo, na którym uciekam od mojego starego zespołu [Corgan jest obecnie jedynym oryginalnym członkiem SP – red.]. Już nie ustawiam się w opozycji do niego, nie żyję też w jego cieniu.