Portnoy tłumaczy, że chciał jedynie odpocząć od działalności w DT. Bardzo go jednak uraziła wypowiedź pozostałych muzyków, którzy nie tylko nie zamierzali wybierać się na urlop, ale wręcz zasugerowali perkusiście, iż jego odejście nie zaważy na przyszłości bandu. Mężczyzna postanowił więc, że nie będzie „stawał na ich drodze” i zrezygnował z działalności w Dream Theater.
– Pozycja Mike`a była dla nas wszystkich na przestrzeni lat bardzo ważna, zarówno muzycznie, jak i osobiście. Nie ma wątpliwości, że Mike był główną siłą w zespole – czytamy z kolei w oficjalnym oświadczeniu grupy.