Żabson odpowiada na “frajera” Kartky’ego: “Pogadamy jak się zobaczymy”

Jak się widzieliśmy w niedzielę do nie byłeś taki wyszczekany - pisze Żabson


2019.11.16

opublikował:

Żabson odpowiada na “frajera” Kartky’ego: “Pogadamy jak się zobaczymy”

fot. Łukasz Ziętek

Przypomnijmy, że w nagraniu ujawnionym wczoraj przez byłą dziewczynę Kartky’ego, ten nawiązuje do jednego z wersów Żabsona i twierdzi, że Żabson nawija właśnie o Wiktorii. Poniżej fragment rozmowy:

– Bardzo się zdenerwowałem, że Żabson nawinął wers na ciebie w nowym kawałku. I mu pocisnąłem frajerowi.

– Jaki wers?

– Że twoja dzisiejsza miłość, jutro będzie moją ku*wą.

– A ja się niby z nim spotykam?

– Tu nie o to chodzi. On miał tylko ciebie na myśli. Przyznał mi to. Ja powiedziałem mu takie rzeczy o tobie, że on powiedział, że chętnie cię wy**cha i wyśle mi film. I że będzie na to czekał. Więc ja czekam, aż wyśle mi sekstejpa jak cię wali w du*sko. Myślę, że dwa tygodnie jest maks.

Dziś do całej sytuacji, na swoim IG odniósł się Żabson:

– Słuchajcie, zazwyczaj nie odnoszę się do takich aferek, bo to serio poza moją strefą zainteresowań i wolę robić muzykę niż pierdolić. Tym razem ktoś mnie wciąga w jakąś patologiczną sytuację, w której nie chciałbym brać udziału, więc musze się ustosunkować.

– Kartky, jak się widzieliśmy w niedzielę, to nie byłeś taki wyszczekany, wręcz odwrotnie:-) Widocznie jesteś takie odważny tylko w stosunku do kobiet. Pogadamy jak się zobaczymy.

Co do tego, że ktos jest o mnie zazdrosny, to totalnie się dziwę, zmagam się z tym codziennie jako Mr. Drip.

– To, że ta cała historia jest jakąs zmyśloną bajką osoby niepoczytalnej, to chyba nie muszę dodawać.

– A ci co piszą, że wpierdalam się w nie swoją sprawę albo, że nie zostałem obrażony, to chyba nie mają żadnego honoru. Nie dość, że ktoś mnie pomawia i pierdoli na mnie głupoty, to używa słowa, które w moim środowisku jest największą obrazą. Rozumie, że niektórych juz nie obchodzą uliczne zasady – ja wychowałem się w innych czasach.

Polecane