fot. Wojtek Koziara
Żabson spotkał na zorganizowanej w Mediolanie imprezie marek Diesel i Durex Mię Khalifę. Raper zapragnął uwiecznić ten moment zdjęciem, które następnie opublikował na Instagramie. Problem w tym, że gwieździe filmów porno nie spodobał się post rapera, który od osząc się do swojego nowego singla napisał: – Możesz być moją sidehoe.
Aktorka w komentarzu pod zdjęciem nie zostawiła suchej nitki na Żabsonie. – Opowiesz im także, jak twoja zdesperowana d**a wyciągnęła mnie z pokazu, by poprosić o zdjęcie w lepszym świetle tylko po to, by umieścić ten lekceważący podpis. Ruch niemal tak samo słaby jak twoja muzyka, ale niech cię Bóg błogosławi – skomentowała, ponadto w stories na swoim profilu nazwała go „przegrywem”.
Niedługo po pojawieniu się komentarza Mii post zniknął z profilu rapera. W pierwszej chwili podejrzewano, że Żabson sam go usunął, ale okazało się, że stała za tym administracja Instagrama. Po weryfikacji zdjęcie wróciło, a wraz z nim komentarz aktorki. Sam raper odnosząc się do sytuacji pisze jedynie o tym, dlaczego fotka była przez kilka godzin niedostępna.
– Nie usunąłem żadnego zdjęcia, tylko Instagram mi usunął za zgłoszenia – napisał w stories na swoim profilu. W komentarzu pod przywróconym zdjęciem raper z dumą dodał: – Nigdy bym nie usunął.