Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo legendarnego rapera został zastrzelony.
Czy Gerard Woodley był mordercą Big L’a? Tego w stu procentach nie wiadomo. Przez długi czas mężczyzna był jednak głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa legendarnego członka D.I.T.C. w lutym 1999 roku. Aresztowano go nawet, lecz nigdy nie udowodniono winy z braku wystarczających dowodów. Woodley przyjaźnił się z Big L’em w dzieciństwie, lecz z czasem panowie popadli w konflikt.
Teraz samego Woodleya dosięgły kule. Jak informuje „The New York Daily News”, 46-letni mężczyzna został zastrzelony przed swoim domem na Harlemie w czwartek, 23 czerwca. Oznacza to, że być może już nigdy nie dowiemy się, czy to on rzeczywiście pociągnął za spust przed siedemnastoma laty.
Przypomnijmy kultowy debiut Big L’a: