– [Gdy usłyszałam tę muzykę pierwszy raz], łzy same napłynęły mi do oczu! – zdradziła Kelly w rozmowie z „The Independent”. – Od razu zabrałem tę muzykę ze sobą do Londynu. Tam skomponowałam cały utwór, wysłałam mu, a dalszą historię już znacie.
Pozytywny odbiór nagrania znacząco wpłynął na postrzeganie muzyki dance przez Rowland.
– Koncerty z Davidem Guettą pozwoliły mi zobaczyć emocjonalne reakcje ludzi na ten kawałek. To mnie kompletnie odurzyło! Gdy widzi się tłum szalejących, spoconych ludzi wchodzących sobie niemalże na plecy, trudno nie zachwycić się tym. Publiczność staje ci się momentalnie bliska. To wspaniałe uczucie i zależy mi na tym, aby moja muzyka je jak najczęściej wywoływała – dodała wokalistka.