– Wytwórnia robi co może, ale Christina się zawzięła. Doszło do kilku szczerych rozmów, które miały przynieść porozumienie, ale ona silnie opowiada się za wykreowanym na „Bionic” brzmieniem. Chce rywalizować z koleżankami po fachu, ale z każdym rokiem staje się to coraz mniej możliwe, bo Aguilera nie jest już tak drapieżna jak kiedyś. Teraz to matka i żona – zdradził gazecie informator ze środowiska wokalistki.
Przedstawiciele RCA oraz samej piosenkarki mają jednak inne zdanie na ten temat. – Aguilera to filar RCA Music Group i jednocześnie niekwestionowany talent z jednym z najwspanialszych głosów naszych czasów. Kontynuuje swoją ścieżkę jako artystka, a my, jako wytwórnia, opowiadamy się za jej wyborami w stu procentach – przekonuje rzecznik wytwórni.
Z kolei Irving Azoff, menadżer X-tiny, dodaje: – Jestem jedną z osób, które prowadzą negocjacje z labelem, i trudno jest mi sobie wyobrazić większe kłamstwo.