Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Pamiętacie dom w Malibu, który Kanye zdewastował, a potem chciał sprzedać za grubą kasę? Wygląda na to, że wreszcie się udało, choć finalna cena nieruchomości była zdecydowanie niższa od tej, którą założył Ye.
West wprowadził w swojej posiadłości szereg „usprawnień”, polegających m.in. na usunięciu okien, a także zlikwidowaniu instalacji wodno-kanalizacyjnej i elektrycznej, a także wentylacji. West kupił dom za 57 mln dolarów, ale dzięki jego „poprawkom” wartość nieruchomości szybko spadła, więc kiedy pod koniec roku postanowił jednak ją sprzedać, dom wystawiono za 53 mln.
SPRAWDŹ TAKŻE: Julia Wieniawa ma dość. „Chce mi się płakać i krzyczeć”
Ze względu na brak zainteresowanych wiosną cenę obniżono do 39 mln, a finalnie Belwood Investments zbiło cenę do 21 mln. Transakcja ma zostać domknięta 3 września, co ostatecznie zrzucił Westowi kwestię problematycznej rezydencji z głowy.