Wygląda na to, że pogłoski o „końcu Drake’a” są grubo przesadzone

Liczby nie kłamią.


2025.02.15

opublikował:

Wygląda na to, że pogłoski o „końcu Drake’a” są grubo przesadzone

fot. mat. pras.

Od blisko roku obserwujemy, jak Kendrick Lamar wyprowadza kolejne ciosy pod adresem Drake’a. Raper zamienił diss „Not Like Us” w kurę znoszącą złote jaja, zgarniając przy okazji kolejne zaszczyty, w tym pięć statuetek Grammy i występ w przerwie Super Bowl, podczas którego nie zabrakło szpilek wbitych w kanadyjskiego rywala.

Co na to Drake? Raper zareagował… pozwem wobec Universal Music Group i Spotify, w którym jego prawnicy próbowali przekonywać, że wytwórnie szkodzą Drizzy’emu i faworyzują K.Dota. Słuchacze spodziewali się, że jesienią raper odpowie Kendrickowi na płycie nagranej z PartyNextDoorem, ale album zaliczył sporą obsuwę i finalnie ukazał się dopiero wczoraj. I jak już się ukazał… nagle okazało się, że pogłoski o „końcu Drake’a” są grubo przesadzone.

SPRAWDŹ TAKŻE: Fani na Super Bowl buczą na widok Taylor Swift i wiwatują na widok Trumpa

Super Bowl podbiło i tak ogromną już popularność Kendricka Lamara. Jej apogeum przypadło w środę, kiedy to w ciągu doby utwory rapera streamowano na Spotify 92,3 mln razy, co było najlepszym tegorocznym wynikiem dla rapera. K.Dot nie cieszył się jednak długo ze swojego osiągnięcia, bowiem Drake w piątek „wykręcił” 92,4 mln. To niby tylko o 100 tys. więcej, ale dla zepchniętego do defensywy Drake’a na pewno jest to sygnał, że nadal jest wielki.

Polecane