– Będę robił kolejne rzeczy. Cieszę się, że mnie uwzględniono – powiedział Riley w rozmowie z BBC Newsbeat.
Premierze „Michael” towarzyszy szereg kontrowersji. Will.i.am – lider Black Eyed Peas, a jednocześnie niegdysiejszy współpracownik Jacksona – stwierdził, że publikacja niedokończonych za życia Jacko nagrań jest wyrazem „braku szacunku” ze strony wytwórni Sony.
Z kolei kilku członków rodziny Jacksona zakwestionowało autentyczność głosu piosenkarza w jednej z piosenek – „Breaking News”.
– Nikt nie jest w stanie podrabiać Michaela – odpowiada Riley, dodając że Król Popu byłby z pewnością zadowolony z końcowych efektów prac nad płytą „Michael”.