fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Ponad 300 zgłoszeń kandydatów do wyjazdu na tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji miała otrzymać Telewizja Polska. Spośród nich wyłoniono dziesiątkę finalistów, którzy 26 lutego będą walczyć w oficjalnych polskich preselekcjach. Wśród artystów ubiegających się o możliwość reprezentowania Polski w Liverpoolu znaleźli się m.in. Natasza Urbańska, Maja Hyży, Kuba Szmajkowski czy Alicja Szemplińska, która raz już wygrała preselekcje, ale przez pandemię nie miała możliwości wystąpić w międzynarodowym konkursie.
Występujących ma oceniać pięcioosobowe jury, którego skład Telewizja Polska próbowała zachować w tajemnicy. Nie udało się, bowiem dziennikarze Wirtualnych Mediów ujawnili cztery nazwiska, informując, że w gronie sędziów znajdą się Edyta Górniak, która ma być przewodniczącą jury, Agustin Egurrola, Marek Sierocki oraz dyrektor Programu Pierwszego Polskiego Radia Marcin Kusy.
Redakcja Wirtualnych Mediów zwróciła się do TVP z prośbą o komentarz. Stacja oficjalnie nie komentuje sprawy, zasłaniając się przepisami Konkursu Piosenki Eurowizji. Jej przedstawiciela anonimowo potwierdził tę wersję, wyjaśniając, czym są spowodowane ograniczenia w informowaniu opinii publicznej.
– Chodzi o to, żeby nie próbowali w żaden sposób przekupić jury. Taki zakaz publikacji nazwisk jurorów obowiązuje także podczas finału Eurowizji. Prosiła o to Europejska Unia Nadawców, która organizuje wydarzenie. Jednak niektóre kraje w zeszłym roku wyłamały się i opublikowały nazwiska osób zasiadających w jury – cytuje swojego rozmówcę serwis.