fot. mat. pras.
Wczoraj zmarł Ten Preston, niespełna 25-letni raper, który udziale w chillwagon challenge miał podpisać kontrakt z chillwagon.co. Artysta i label byli w trakcie zmasowanej akcji promocyjnej, której finałem miało być ogłoszenie preorderu albumu Prestona.
– Maciej dziś miał podpisać z nami kontrakt wydawniczy. Wielka kariera stała przed nim otworem. Jak część z was zauważyła, na serwisy cyfrowe wjeżdżają nowe utwory Maćka. Po zaginięciu próbowaliśmy wstrzymać ich publikację, niestety kwestie techniczne u dystrybutora uniemożliwiają natychmiastową blokadę uprzednio zgłoszonych premier. Mieliśmy zaplanowaną akcję szturm: cztery dni, cztery klipy, preorder wraz z informacją o dołączeniu Maćka do szeregu naszych artystów. Preston zaginął w dniu, kiedy miał pojawić się klip numer dwa, tego dnia zleciliśmy blokadę publikacji premier tych utworów.
Tym samym ucinamy wszelkie spekulacje dotyczące możliwej akcji promocyjnej i prosimy o uszanowanie tej sytuacji. Preston miał gotowy album, o którego losie zadecydują jego bliscy – mogliśmy przeczytać w opublikowanym w nocy oświadczeniu chillwagon.co.
Sprawdź także: Ten Preston nie żyje
Ciało rapera odnaleziono w środę późnym wieczorem w krzakach, kilkaset metrów od zakładu przemysłowego w pobliżu ul. Przemysłowej w podwrocławskich Blizanowicach. Akcję poszukiwawczą prowadzili m.in. wrocławscy policjanci i bliscy artysty.
– Do działań włączyli się także mundurowi z państwowej i ochotniczej straży pożarnej, funkcjonariusze wrocławskiego Oddziału Prewencji Policji oraz znajomi 24-latka i rodzina. Ponieważ auto znajdowało się w pobliżu dużego obszaru pól i terenów porośniętych trawą oraz krzakami, poszukiwania wymagały przeczesywania tego obszaru, kawałek po kawałku. Zakończyły się one odnalezieniem przez funkcjonariuszy współdziałających ze specjalnie szkolonymi psami tropiącymi, ciała zaginionego mężczyzny. Na miejsce wezwano prokuratora i pod jego nadzorem wykonywane były dalsze czynności służbowe. Wstępnie wykluczył on udział osób trzecich w tym zdarzeniu i skierował ciało do Zakładu Medycyny Sądowej w celu przeprowadzenia sekcji zwłok – komentuje cytowany przez Gazetę Wrocławską aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
