foto: A. Rożej
Kiedy w marcu zapowiadano tegoroczny festiwal Woodstock, zanosiło się na wielkie święto z okazji 50-lecia klasycznej imprezy. Niestety, kolejne miesiące przynosiły coraz bardziej niepokojące informacje, które właśnie doprowadziły do odwołania festiwalu.
Zaczęło się od przesunięcia terminu rozpoczęcia sprzedaży biletów, chwilę później z udziału w Woodstocku zrezygnowali The Black Keys. Ostatnie tygodnie przyniosły zawirowania wokół lokalizacji imprezy – kolejne miasta w stanie Nowy Jork nie chciały festiwalu u siebie, ostatecznie stanęło więc na tym, że odbędzie się ona w Merriweather Post Pavilion nieopodal Baltimore w stanie Maryland. Zmiana miejsca pociągnęła za sobą kolejne problemy – z udziału w Woodstocku w weekend wycofał się JAY-Z, chwilę później dołączyli do niego The Raconteurs oraz Miley Cyrus.
Organizatorzy długo zapewniali, że festiwal się odbędzie, ale teraz, na dwa tygodnie przed jego rozpoczęciem (imprezę zaplanowano na 16-18 sierpnia), postanowili opublikować oficjalny komunikat o jego odwołaniu.
– Jesteśmy zasmuceni, że seria niespodziewanych niepowodzeń sprawiła, że zorganizowanie festiwalu stało się niemożliwe. Mieliśmy wizję i świetny muzyczny skład oraz wsparcie społeczne. Szukaliśmy sposobu, żeby zrobić cokolwiek, by nie go anulować. Dziękujemy artystom, fanom i partnerom, którzy stali przy nas w obliczu każdej przeciwności losu – napisał główny producent festiwalu Michael Lang.