Sophia Urista trochę wbrew swojej woli została w ostatnich dniach bohaterką mediów muzycznych (i nie tylko) na całym świecie. Wokalistka Brass Against podczas ubiegłotygodniowego koncertu grupy zaprosiła fana na scenę, następnie kazała mu się położyć i nasikała na niego. Zespół bardzo szybko opublikował oświadczenie, w którym zapewnił, że podobna sytuacja więcej się nie powtórzy, teraz do sprawy odnosi się sama Sophia.
– Cześć wszystkim. Chcę się odnieść do mojego występu na metalowym festiwalu Rockville w Daytonie. Zawsze przekraczałam granice w muzyce i na scenie. Tej nocy przekroczyłam je za daleko.
Kocham moją rodzinę, zespół i fanów bardziej niż cokolwiek innego i wiem, że niektórzy z nich czują się zranieni tym, co zrobiłam. Przepraszam ich i chcę, żeby wiedzieli, że nie było to moją intencją.
Nie jestem artystką, która chce szokować. Chcę zawsze stawiać muzykę na pierwszym miejscu. Jestem wam niezmiernie wdzięczna za nieustającą miłość i wsparcie – napisała wokalistka.
Skrucha może Uriście pomóc w walce z prawnymi konsekwencjami swojego czynu. Przed oddaniem moczu Sophia musiała się rozebrać w miejscu publicznym, co – jak nietrudno zgadnąć – jest niezgodne z prawem stanu Floryda. W najgorszym razie czeka ją kara pozbawienia wolności. Jeśli będzie miała więcej szczęścia, skończy się na 1000 dolarów grzywny.
W 2022 Brass Against mają wystąpić w Polsce. Zespół będzie supportem Toola podczas zaplanowanego na 21 maja koncertu w krakowskiej Tauron Arenie.
