Nie, ale jest już blisko. Mamy w planach skończyć go w trzy tygodnie. 75% jest już gotowe – powiedział wokalista. – Nie ma narazie nic jeszcze pewnego, bowiem nasze piosenki zmianiają się radykalnie podczas miksów. Wiemy jakie kawałki chcielibyśmy nagrać, jednak to co z tego faktycznie powstanie jest cały czas dla nas samych wielką zagadką. To najbardziej frustrujący i zarazem fascynujący etap tego procesu.
Wcześniej Matt Berninger wyjawił, zespół stara się nagrać płytę do zabawy, lekko popową –
W trakcie nagrań na mojej ścianie napisałem słowo `szczęście`.
Oczywiście szybko zboczyliśmy z tego kursu. Powstało 15 kawałków, a do
jednego z nich można nawet potańczyć. To będzie nasza najlepsza płyta,
jednak nie można nazwać jej szczęśliwą.
Tytuł nie jest jeszcze znany, natomiast wiadomo, że album ukaże się nakładem 4AD prawdopodobnie w maju.