– Każdy myślał, że oleję ten kawałek, ale mnie on zachwycił… Darzę Justina szacunkiem. To bardzo utalentowany chłopak, który przemierza świat dla swoich fanów. Któregoś razu grałem w Baltimore, Justin występował niedaleko w Waszyntgonie. Próbowałem się z nim skontaktować, chciałem z nim wykonać akustyczną wersję „Psychosocial Baby”. Niestety, odwiedzał wtedy szpitale dla dzieci. Nie można powiedzieć złego słowa o gościu, który robi takie coś – cytuje Taylora magazyn „Revolver”.