Wokalista Slipknot Prawie Się Zabił

Corey Taylor zdradził, że pogłębiająca się depresja doprowadziła go próby samobójczej


2009.06.11

opublikował:

Wokalista Slipknot Prawie Się Zabił

Po tym jak jego kapela, Slipknot, zdobyła międzynarodową sławę, Taylor popadł w uzależnienie od alkoholu i pogłębiającą się depresję. Sytuacja była na tyle zła, że gwiazdor omalże nie zrzucił się z balkonu jednego z hoteli w Los Angeles w 2004 r.

„Byłem bliski zrzucenia się z ósmego piętra hotelu w Sunset”, zdradził niedawno wokalista brytyjskiemu „Kerrang!”. „To był jeden z tych momentów w życiu, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że coś tu nie gra. Stałem się gościem, którego sam nie lubiłem i nie szanowałem. Tamtego dnia postanowiłem nigdy więcej już nie pić. Zdecydowałem skończyć ze wszystkimi kłamstwami i piep**eniem głupot.”

„Musiałem przejść ciężkie chwile”, kontynuuje lider Slipknot. „Miałem wiele introspekcji. Do dziś mam w głowie obraz, gdy siedzę przed koncertem w przebieralni, zakładam maskę i nagle łapie mnie niesamowite załamanie. Byłem nieszczęśliwy. Nie na zespół, lecz na wszystko dookoła.”

Polecane