– Nigdy nie odmawiałem. To było to, czego chciałem jako gwiazda popu. Spełniałem marzenia – dziś jedynie żałuję, że zraniłem wiele naprawdę dobrych dziewczyn – powiedział Hucknall.
– Właściwie to… czy mogę je publicznie przeprosić za pośrednictwem „The Guardian”? One dobrze wiedzą, że o nich mówię. Jest mi naprawdę przykro.
Decyzja Hucknalla o ujawnieniu kilku szczegółów ze swojego prywatnego życia zbiega się z ostatnim w karierze koncertem Simply Red, który odbędzie się w tym miesiącu w Londynie.