Artyści już dawno zakończyli Twitterowy spór, ale najwyraźniej pewnych rzeczy jeszcze nie udało się w stu procentach wyjaśnić.
Cały konflikt ma swoje źródło w wymianie wpisów na Twitterze w styczniu tego roku. Gdy okazało się, że album Kanye będzie zatytułowany „Waves” (ostatecznie ukazał się pod innym tytułem: „The Life of Pablo”), Wiz zwrócił się do Westa z prośbą, by ten wybrał inny tytuł, bo „The Wavy One” jest jedynie jego kolega, Max B. „Weź KK i pozostań sobą”, apelował Khalifa.
W odpowiedzi Kanye West wygłosił długą tyradę na Twitterze, gdzie w kilkunastu punktach wyliczył ubytki Wiza. Khalifa bronił się, tłumacząc, że skrót „KK” nie odnosi się do jego żony, Kim Kardashian, ale do marihuany.
Już po kilku dniach obaj raperzy zapewnili, że wszystko między nimi w porządku. Jak się okazuje – nie do końca. W najnowszej rozmowie z „Huffington Post” Wiz przyznał, że Kanye go przeprosił. Dodał jednak: „Nie powiedziałbym, że wszystko jest już wyjaśnione, bo to, co mówi publicznie, nie do końca zgadza się z tym, co ustaliliśmy przez telefon”.
