Wild Books kiedyś było solową odskocznią Grześka. Do tej pory pod tym szyldem nagrał dwie demówki: „Bedroom Sessions” i „Gin”, potem dołączyłem ja i w obecnym składzie powstała pierwsza płyta – mówi perkusista Karol. Materiał na „Wild Books” powstawał kilkanaście miesięcy, ale pełną parą ogrywaliśmy go od lutego do czerwca 2013 roku. Muzykę i teksty pisze Grzesiek, ale dopracowanie i aranżacja to proces wspólny. Często pierwotne szkice odlatują w całkiem nowe rejony. Ja też piszę teksty, rysuję i jeszcze znajduję ładne pocztówki, jak ta, która trafiła na okładkę płyty – dodaje muzyk.
Płyta została zarejestrowana w Zarębach, na skraju lasu, w domku letniskowym rodziców Grześka. Jeżeli chodzi o brzmienie nasze, zespołu, to płyta dokładnie oddaje to, jak brzmimy na żywo, nie było jakichś specjalnych zabiegów studyjnych. Po prostu bębny, piece których używamy, gitara 12-strunowa. Za nagranie, miks i analogowy mastering odpowiada Michał Ścibior z Wieloślad Studio, którego serdecznie pozdrawiamy – tłumaczy Grzegorz.
Zespół można będzie zobaczyć na wiosnę na koncertach u boku The Stubs.