Janusz Palikot oświadczył, że nie zgoli brody dopóki A. Duda i P. Kukiz będą odgrywać istotną rolę w polityce. Oświadczam, że ja nie zgolę mojej brody, dopóki minister kultury M. Omilanowska nie wpisze smartfonów i tabletów na listę urządzeń objętych opłatą od „czystych nośników”. Jak wszyscy wiemy, minister kultury troszczy się o dobro kultury i ludzi ją tworzących. Ale najwyraźniej martwi ją również sytuacja koncernów koreańskich, które rocznie musiałyby płacić ponad 300mln zł polskiej kulturze. Dlatego zleciła przebadanie smartfonów. Nie wiem, kto i co bada, trwa to już ponad pół roku, ale dla ułatwienia przesyłam badaczom zrzut ekranowy mojego iPhone`a, na którym mam skopiowane 855 utworów i 3 filmy. Czyż nie jest to niezbity dowód na to, że na smartfonie istnieje możliwość kopiowania? Czy ktoś z artystów-brodaczy przyłączy się do protestu? – pyta w poście na swojej facebookowej tablicy Marek Hojda.
Wypowiedź znalazła się na prywatnym profilu Marka Hojdy, jednak ma ona status publiczny, dlatego pozwalamy sobie na zacytowanie jej. Post zilustrowany zdjęciami z brodą oraz wspomnianym wcześniej iPhonem znajdziecie pod tym adresem .
Inicjatywa ZAiKS spotkała się z ostrą reakcją producentów i importerów tabletów oraz smartfonów, którzy poinformowali, że zarabiają na sprzęcie niewiele i w momencie wprowadzenia dodatkowego podatku (bo opłata reprograficzna w istocie jest podatkiem) będą musieli podnieść ceny urządzeń.