Wiceprezydent JD Vance niespodziewanie wziął stronę Nicki Minaj w sporze amerykańskich raperek.
Konflikt Minaj i Cardi B
Spór między Nicki Minaj a Cardi B trwa od lat i wielokrotnie wybuchał na mediach społecznościowych. Najbardziej medialnym momentem była bójka w 2018 roku podczas wydarzenia Harper’s Bazaar, która miała związek z rzekomymi kłamstwami szerzonymi przez Minaj. Choć artystki miały zawrzeć rozejm miesiąc później, konflikt znów nabrał tempa po serii wpisów Minaj na X/Twitterze, w których krytykowała nowy album Cardi B „Am I The Drama?”.
JD Vance staje po stronie Nicki
W środę 10 grudnia JD Vance włączył się do dyskusji, publikując prosty komentarz: „Nicki > Cardi”, co wywołało falę reakcji w mediach i wśród fanów. Wcześniej Minaj pochwaliła polityka, dzieląc się zdjęciem Chucky’ego z podpisem „Vance > Rants”, a później również serią innych wpisów, w których określiła Vance’a mianem „assassina” i przestrzegała:
– Nie dyskutuj z nim. W niczym. Szybki jak komputer. Może szybszy.
Polityka i kultura pop
Komentarze Vance’a pojawiły się w czasie, gdy Biały Dom coraz częściej angażuje się w kwestie kultury pop, wykorzystując muzykę znanych artystów w materiałach kampanijnych i wzbudzając przy tym kontrowersje w mediach społecznościowych. Wcześniej artyści tacy jak SZA, Sabrina Carpenter czy Olivia Rodrigo sprzeciwiali się używaniu ich muzyki w materiałach związanych z ICE, podkreślając sprzeciw wobec polityki przymusowych deportacji.