– Naprawdę uwielbiam janczary (dzwonki przy saniach – red.), ale nie wyobrażam sobie, abym mógł nagrać utwór oparty na tym instrumencie. Znam muzyków, którzy tak robią, w porządku, ale moim zdaniem mają po prostu za dużo wolnego czasu – powiedział bębniarz. – Gdyby jakiś gburowaty gość nagrał kolędę, wtedy bym to łyknął, ale wszystkie te optymistyczne kawałki to jakaś kpina.