fot. mat. pras.
Pod koniec sierpnia informowaliśmy, że Kanye West wreszcie sprzedał dom w Malibu, z którym męczył się od wielu miesięcy. Przypomnijmy – West kupił go za 57 mln dolarów, a następnie wprowadził liczne „poprawki”, które praktycznie sprowadziły się do tego, że zdewastował nieruchomość. Trudno więc dziwić się, że kiedy postanowił się jej pozbyć, nie było chętnych, by zapłacić 53 mln dolarów. Cenę kilkukrotnie obniżano, aż w końcu Belwood Investments zbiło ją do 21 mln.
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego
Ye zadeklarował niedawno, że przenosi się na stałe do Japonii. Wygląda na to, że zdążył już zmienić zdanie, ponieważ właśnie kupił nowy dom w Stanach. Artysta miał zapłacić za posiadłość w Los Angeles 35 mln dolarów. TMZ poinformowało, że rezydencja składa się m.in. z 11 sypialni i 18 łazienek. Ye będzie miał do dyspozycji kort tenisowy i basen z podgrzewaną wodą. Pozostaje pytanie, czy i tym razem artysta zdecyduje się wprowadzić swoje usprawnienia, które zrujnują obiekt.