W kontrowersyjnym teledysku widzimy szereg figur woskowych leżących nago w jednym łóżku. Są to podobizny znanych celebrytów. Wśród nich m.in. Donald Trump, Taylor Swift, Chris Brown, sam West oraz jego żona Kim Kardashian. W tle słyszymy zaś owiany złą sławą utwór, w którym Kanye rapuje o Swift: „Moglibyśmy razem uprawiać seks / Dlaczego? Bo uczyniłem tę sukę znaną”.

„Film opowiada pewną historię, która się rozwija. Ważne jest jednak, aby być ostrożnym i myśleć o stworzeniu równoległej, niezależnej opowieści. Takiej, która przemówi do zbiorowej wyobraźni publiczności”, tłumaczy Herzog w rozmowie z „The Daily Beast”. Zdaniem reżysera wideo do „Famous” spełnia te wymagania: „Rap daje przestrzeń do poprowadzenia takiej narracji. Z drugiej strony wideo stawia osobne pytania: czy ci ludzie są prawdziwi? Co ich łączy? Co robią? Czy są po wspólnej imprezie? Czy to sobowtóry?”.

Według Herzoga w klipie jest coś dzikiego i bardzo ważnego w kontekście współczesnego społeczeństwa. Reżyser zwrócił uwagę, że wykorzystanie sobowtóra jako narzędzia do budowania alternatywnej tożsamości jest czymś charakterystycznym dla epoki internetu. „To oczywiste, że [Kanye] ma talent filmowy”, podkreślił Herzog. „Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego”, dodał i zaprosił Ye do swojej szkoły filmowej.

Sam West wrzucił na Twitterze link do rozmowy z Herzogiem.