Wdowa po Krzysztofie Krawczyku apeluje do Mariana Lichtmana: „Błagam, odpuść”

"Nie mieszaj ludziom w głowach" - prosi Ewa Krawczyk.


2021.04.18

opublikował:

Wdowa po Krzysztofie Krawczyku apeluje do Mariana Lichtmana: „Błagam, odpuść”

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

W ostatnich dniach obserwujemy narastający konflikt pomiędzy Marianem Lichtmanem, a wdową po Krzysztofie Krawczyku Ewą i managerem zmarłego wokalisty Andrzejem Kosmalą. Niedługo po śmierci artysty Lichtman publicznie powiedział, że ma do Ewy Krawczyk żal o to, że nie został przez nią powiadomiony o śmierci byłego kompana z Trubadurów.

Z Ewą mamy relacje dyplomatyczne. One są takie oziębione. Jednak nie kłócę się z nią. Nie byłem przez nią poinformowany o śmierci Krzysztofa. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Nie wiem, dlaczego tak się zachowała, ale miała prawo. Ostatnio było dużo stresów, bo nie wiedziała, czy jej mąż przeżyje. Nie chodzi o to, że wybaczam, ale rozumiem to – komentował Marian Lichtman.

Wypowiedź muzyka spotkała się z ostrą reakcją managera Krawczyka.

Nie chcę zakłócać ciszy pogrzebowej, ale Marian Lichtman dobrze wie, dlaczego żona na pogrzebie mu powiedziała: „Zjeżdżaj, robisz wszystko, by zarobić na śmierci mego męża”. Od kilku miesięcy z naciskiem na ostatnie dni wydzwania po redakcjach z ofertą wywiadów. Na pogrzebie rozpychał się, by kamera i aparaty fotograficzne jego ujmowały. W ten sposób leczy swoje kompleksy – pisał Andrzej Kosmala.

Sprawdź także: Doda: Robiąc film o prostytucji w szołbiznesie musiałam być gotowa, na oskarżenia, że jestem częścią tego świata

Lichtman zareagował na te słowa, stwierdzając, że „nie rozpychał się”, a jedynie pomagał synowi Krzysztofowi Krawczykowi juniorowi dostać się w pobliże trumny. Przy okazji muzyk zaatakował Kosmalę, mówiąc „Faktowi”:

Pan Kosmala cały czas pałał nienawiścią do zespołu Trubadurzy. Zawsze zazdrościł nam rodzinnej atmosfery, bał się zbliżenia Krzysztofa z nami. Nie wiedziałem jednak, że ta antypatia przeniesie się na kościół czy na cmentarz. Trubadurzy mieli zaśpiewać na pogrzebie, co Andrzej Kosmala potwierdził, ale później się wykręcał i to nie doszło do skutku.

Tym razem odpowiedź przychodzi już nie ze strony Kosmali a Ewy Krawczyk. Wdowa apeluje do Lichtmana, by „przestał mieszać ludziom w głowach”.

Marian Lichtman – ja muszę powiedzieć parę słów, bo już mam dość twojego mieszania się w nasze sprawy. Przyjacielem mojego Krzysia oddanym na całe życie i teraz jest Andrzej Kosmala. Moj mąż przed tobą mnie ostrzegał, bo zawsze wynosiłeś do gazet, co się dzieje u nas w domu. Krzysztof junior nagrał piękną płytę z ojcem. A ja jemu krzywdy nigdy nie zrobię. Rozmawiałam z moim mężem o tym. Płacę od 15 lat za niego alimenty na jego dziecko i nadal będę to robić, opłacam fundusz emerytalny i jego mieszkanie i opłaty. Wszystko co się należy synowi juniorowi dostanie, ale to jest proces, który trwa. Sprawami mojego męża zajmuje się nadal Andrzej Kosmala. A ciebie błagam – odpuść i nie mieszaj ludziom w głowach i uszanuj naszą żałobę. Okaż serce, skoro się uważasz za przyjaciela, bo oni tak nie robią! Do tego w tym tragicznym czasie spada na mnie i na naszą rodzinę kolejny cios. Brat Krzysztofa Andrzej jest w bardzo ciężkim stanie. Nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze! Tylko nie biegnij z tym zaraz do prasy! Marian, błagam cię: daj nam spokój! Tobie i rodzinie dużo zdrowia! – czytamy w oświadczeniu Ewy Krawczyk dostępnym na oficjalnym facebookowym profilu jej zmarłego męża.

Polecane