Wardęga komentuje pojedynek z Fabijańskim. „Ogromny niedosyt”

Twórca wbija szpilę Sebastianowi.


2023.12.10

opublikował:

Wardęga komentuje pojedynek z Fabijańskim. „Ogromny niedosyt”

fot. kadr z wideo

Walka Sebastiana Fabijańskiego z Sylwestrem Wardęgą potrwała w nocy zaledwie 11 sekund. Pierwszy z zawodników się przewrócił, na co drugi go zaatakował. Jest tylko jeden problem – starcie miało odbywać się jedynie w stójce, więc kiedy Wardęga uderzył będącego na deskach Fabijańskiego, sędzia najpierw zaliczył to jako faul, a potem zdyskwalifikował Sylwestra.

Przypominamy, że w oktagonie byli jeszcze Wojtek Gola i Tomasz Olejnik, więc po wyeliminowaniu Wardęgi Fabijański powinien zmierzyć się z Golą. Twórca odmówił jednak kontynuowania pojedynku i opuścił oktagon. Gola na gorąco powiedział, że Fabijański „zachował się jak c**a”. Zdaniem włodarza raper i aktor po prostu nie chciał walczyć. Wardęga patrzy na tę sprawę podobnie.

Czuję ogromny niedosyt. Jeśli Sebastian nie miał ochoty dalej walczyć, bo go „zabolało” kolano, to mógł powiedzieć sędziemu, że odnowiła mu się kontuzja, a nie, że mój cios sprawił, że ma zawroty głowy. Wtedy nie dostałbym dyskwalifikacji i mógłbym walczyć z Olejnikiem – skomentował w rozmowie z Pudelkiem.

Mam ogromne pretensje do siebie, że w ferworze walki ten jeden cios za dużo wyprowadziłem. Przeprosiłem za niego Sebastiana, ale analizując nagranie wideo, widziałem, że najpierw złapał się za kolano, a dopiero potem – gdy sędzia go poinformował o moim ciosie – zaczął skarżyć się na ból twarzy, tak silny, że nie był w stanie kontynuować starcia. Szkoda – dodał.

Polecane

Share This