Tory Lanez jest już za murami zakładu karnego, w którym może spędzić nawet 10 lat. Właśnie na taką karę skazano go za postrzelenie Megan Thee Stallion. Raper twierdzi, że jest niewinny i po nieudanej próbie apelacji przymierza się do kolejnej.
Więzienie stanowe North Kern w kalifornijskim Delano, do którego trafił Lanez, jest wybitnie nieciekawym miejscem. Tylko w tym roku dokonano w nim kilku zabójstw. Osadzonego tam seryjnego mordercę Ramona Escobara niedawno oskarżono o morderstwo pierwszego stopnia po tym, jak w lutym na terenie jednostki znaleziono ciało 53-letniego Juana Villanuevy, który odsiadywał wyrok za wykorzystanie seksualne dziecka. W lipcu strażnicy znaleźli w celi zwłoki 25-latka – Ricardo Saldivara. W North Kern ma także dochodzić do poważnych starć między więźniami i strażnikami.
Obiekt jest wyposażony w elektryczne ogrodzenie, ale mimo to kilku więźniom udało się uciec przez lata.
Odsiadując wyrok Tory będzie miał okazję zajmować się pracami zarobkowymi, za które ma otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 0,08 do 0,30 dolarów za godzinę, co ma mu pomóc unikać kłopotów.