– To bardzo skomplikowana sprawa – przyznał DJ Sid Wilson. – Mógłbym wam cukrować, że wszystko jest w porządku, ale nie, sytuacja w zespole przypomina ciągłą walkę. Poglądy członków cały czas się zmieniają. Myślę, że najważniejsze będą najbliższe koncerty – to życie w trasie pokaże, czy jesteśmy w stanie ze sobą wytrzymać. Należy jednak pamiętać, że Slipknot będzie zawsze istniał, nawet jeśli kilka osób się wykruszy. Po śmierci Paula otrzymaliśmy mnóstwo wsparcia ze strony fanów. Zawsze będziemy tworzyć Slipknot – jesteśmy jak rodzina, bracia. Z nadzieją spoglądam więc w przyszłość.