W.E.N.A.: „Zrobiłem w swoim życiu tyle hip-hopu, że to moja muzyka mówi za mnie, nie ubiór”

Raper przyznaje, że hiphopowcy wciąż są postrzegani jak "dziwolągi".


2019.04.02

opublikował:

W.E.N.A.: „Zrobiłem w swoim życiu tyle hip-hopu, że to moja muzyka mówi za mnie, nie ubiór”

fot. P. Tarasewicz

Przeczytałem kiedyś śmieszne zdanie, że jestem najlepiej ubranym raperem w Polsce. Dziś uważany jestem za rapową szafiarkę – mówi o sobie W.E.N.A. w wywiadzie dla Red Bulla. Raper porusza w rozmowie z Marcinem Misztalskim tematy związane nie tylko z nową płytą, ale także z hiphopową modą i jej ewolucją na przestrzeni lat.

Pamiętam, że szerokie spodnie zawsze budziły zainteresowanie na ulicach – wspomina artysta, a na zadane po chwili pytanie, kiedy ludzie z zewnątrz przestali patrzeć na hiphopowców jak na dziwolągów, odpowiada: – Myślę, że do dziś tak na nas patrzą.

W.E.N.A. podkreśla, że dzisiejsza moda hiphopowa nie ma wiele wspólnego z subkulturą, którą pamiętamy z lat 90. – Dziś ubiór nie świadczy już o tym, jakiej muzyki słuchamy. To ciekawy temat, ponieważ w 2019 roku już nie możemy mówić o czymś takim, jak „ubiór hiphopowca”. Kiedyś, gdy mijałeś na ulicy gościa w szerokich spodniach, od razu wiedziałeś, że słucha hip-hopu. Dziś ubiór nie definiuje subkultury. Subkultury nie są też już tak silne i często się ze sobą bardzo przenikają. Ja w pewnym wieku zrozumiałem, że nie muszę manifestować wszem i wobec swoim ubiorem, że jestem hiphopowcem. Jestem nim, nawet kiedy zakładam wąskie spodnie lub garnitur. Zrobiłem w swoim życiu tyle hip-hopu, że to moja muzyka mówi za mnie, nie ubiór – komentuje.

Całą rozmowę Marcina Misztalskiego z Wudoe znajdziecie tutaj.

Krążek „Montana Max” trafił do sklepów w połowie marca. Andrzej Cała recenzując wydawnictwo na naszych łamach, pisał: – Ja na waszym miejscu na wszelki wypadek skasowałbym Michała z obserwowanych na Insta, jeśli tak bardzo was irytuje, a więcej uwagi poświęcił muzyce. Możecie się naprawdę nieźle zaskoczyć.

Polecane